O tym, jak spełniłam niebiesko-białe marzenia, czyli o Pamukkale i o jeziorze Salda

Od wielu lat przemierzam czeluści Internetu w poszukiwaniu nietypowych miejsc. Najbardziej w moich podróżach urzekają mnie zawsze różnorodność i majestat przyrody. Żadne miasta nie budzą we mnie tak dużego zachwytu, jak odkrywane raz po raz cuda natury. Kiedy pierwszy raz wpadło mi w oczy zdjęcie z Pamukkale, wiedziałam, że to jedno z tych miejsc, które z pewnością chciałabym odwiedzić. Mimo turystycznego charakteru, to nadal jedna z ciekawszych naturalnych lokalizacji, w których przyszło mi się znaleźć.

Ulokowane tu wapienne wzgórza u zbocza góry Cökelez tworzą niezapomniany krajobraz. Cała okolica słynie z gorących źródeł, a te tutaj, bogate w zwiazki wapnia, ochładzając się, tworzą naturalne płytkie baseny pięknie mieniące się lazurową wodą termalną. Badania wskazują, że istnieją tutaj od około 14 tysięcy lat. Nacieki i stalaktyty powstałe w tej okolicy z daleka przypominają rozrzuconą bawełnę. Nazwa wioski – Pamukkale – w języku tureckim oznacza bawełnianą twierdzę. Lecznicze właściwości tutejszej wody znane były od dawna, dlatego założono tu w starożytności rzymskie miasto uzdrowiskowe Hierapolis. Urokliwa biała barwa porowatej skały zwanej trawertynem wykorzystywana była do wyrobu posągów i naczyń.

Miejsce położone jest na linii pęknięcia skorupy ziemskiej, a zjawisko istnieje dzięki siedemnastu źródłom wody termalnej, które znajdują się w pobliżu wspomnianej góry. Tutejsza woda korzystnie wpływa na wiele schorzeń, jest zbawienna dla chorych na reumatyzm, nadciśnienie, problemy gastryczne. Przebywanie w niej przyspiesza znacznie regenerację organizmu. Wiele osób jest przekonanych o jej działaniu odmładzającym i upiększającym, być może ze względu na istniejąca tu ludową legendę: młoda dziewczyna żyjąca w tych okolicach przez wiele lat nie mogła znaleźć męża, czuła się przez to brzydka i niechciana. Zdesperowa, postanowiła rzucić się z wapiennego tarasu, aby popełnić samobójstwo. Spadając, wpadła do niecki z wodą, tracąc przytomność, a przejeżdżający tamtędy syn lokalnego możnowładcy, znalazł ją i od razu zakochał się w niej, zachwycony jej urodą.

Obecnie dla zwiedzających udostępniona jest mała część, gdzie większość istniejących basenów jest sztucznie uformowana, a trasa przez te oryginalne, znacznie okazalsze, została zamknięta w 1997 roku, aby zapobiec niszczeniu terenu. Podobne formacje skalne można znaleźć jeszcze w kilku miejscach m.in. we Włoszech czy w USA, nie jest więc to unikalne miejsce na skalę światową, robi jednak imponujące wrażenie.

Odwiedziliśmy również inne źródło w okolicy – w miejscowości Karahayit. Tutaj woda bogata jest w żelazo, sód i magnez, a mieniące się kolorami skały, choć nie tak okazałe, również potrafią zachwycić. Jednak najciekawszym punktem naszej pieszej wycieczki do tego miejsca był stary drewniany meczet w miejscowości Akköy.

W tej niepozornej wiosce znajduje się prawdziwy skarb. Zbudowany w latach 1877-1878 budynek, jest całkowicie pokryty ludowymi freskami. Głównie są to kwiaty i inne religijne symbole. W islamie tulipany i róże zajmują szczególne miejsce. Tulipany, symbolizują tawhid – jedyność Boga, ze względu na to, że z jednej cebulki wyrasta zawsze tylko jeden kwiat. W dodatku, co ciekawe, turecka nazwa tulipana „lale“ (od perskiego laleh) – zapisana przy pomocy arabskiego alfabetu, składa się z tych samych liter, co słowo Allah (Bóg). Róże – „niebiańskie kwiaty“, łączone są z postacią Proroka Mahometa. Istnieją przekazy, zgodnie z którymi zapach, który wydzielał się z jego ciała był identyczny z zapachem tych kwitnących kwiatów. Rośliny te są wszechobecne w ornamentyce tureckiej, ale niewiele osób odwiedzających ten kraj zdaje sobie sprawę z ich podstawowego znaczenia.

Wracając jednak do biało-niebieskich krajobrazów, odwiedziliśmy również jezioro Salda – nazywane „tureckimi Malediwami”. Choć jezioro zachwyca swoją krystalicznie czystą wodą i nieskazitelnie białym piaskiem, to w ostatnim czasie zupełnie z innego powodu przykuwa uwagę.

Naukowcy z NASA twierdzą, że jest ono najbliższe kraterowi Jezero na Marsie, niegdyś najpewniej wypełnionemu wodą. Od lutego 2021 miejsce eksploruje łazik Perseverance. Minerały i złoża skalne w okolicy jeziora Salda są najpewniej odpowiednikami tych, znajdujących się w badanej lokalizacji na Czerwonej Planecie. Informacje zebrane w tym miejscu, mogą więc być kamieniami milowymi w poszukiwaniu śladów życia poza Ziemią.

Jezioro było dotychczas popularnym celem wycieczek, gdyż minerały występujące w przybrzeżnych wodach są remedium na wiele chorób dermatologicznych. Spotkać tu można endemiczne gatunki roślinn i zwierząt. Obecnie miejsce ze względu na swoją unikatowość przekształcane jest w Park Narodowy, więc być może załapaliśmy się na ostatni moment, aby podziwiać je w takiej formie.

W trakcie naszego pobytu oprócz nas nie było tam prawie nikogo, mogliśmy więc w spokoju rozkoszować się tym niesamowitym miejscem. Obejrzeć zachodzace majestatycznie słońce i docenić nieskończone piękno natury.

Jedna myśl w temacie “O tym, jak spełniłam niebiesko-białe marzenia, czyli o Pamukkale i o jeziorze Salda

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s