O typowym jadłospisie w senegalskim domu

W senegalskiej kuchni dominują dwa smaki – słodki i ostry. Często jedzenie ma tu nie tylko funkcje odżywcze, ale też magiczno-religijne. Na najważniejsze święta islamskie, takie jak dzień nadania dziecku imienia nazywany tutaj „NGuimte” – odpowiednik chrześcijańskich chrzcin, czy święto Tabaski upamiętniające dzień, w którym prorok Ibrahim (Abraham) miał złożyć w ofierze Bogu swojego syna, zabija się barana. Praktyka ta ma przynieść pomyślność i dobrobyt rodzinie. W szeregu rytuałów religii rodzimych, Bogu poświęca się kurczaka i wino palmowe.

Standardowe śniadnianie jest tutaj zwykle słodkie i składa się z kilku ciasteczek, małych pączuszków „bene” lub ciasta podobnego do babki. Innym śniadaniowym daniem jest founde – gotowane proso podane z mlekiem (zwykle w proszku) i dużą ilością cukru. Jego konsystencja przypomina nieco kaszkę mannę i mnie osobiście nie zachwyca. Słoną alternatywą jest bagietka z masłem lub trójkacikiem topionego serka, czasem plastrem miejscowej wędliny lub pikantną pastą z sardynek.

Każdemu śniadaniu towarzyszy kawa, której wybór ogranicza się tu do przesadnie słodzonej kawy rozpuszczalnej lub Cafe Touba. Ta druga łączy się z postacią Ahmadou Bamby, o którym pisałam w poprzednim poście. Istnieje historia, o tym jak Francuzi próbowali zabić świętego podając mu zatrutą kawę. Bóg zesłał wtem Archanioła Jibrila (Gabriela), który ostrzegł szejka przed spiskiem kolonizatorów. Bamba odpowiedział posłannikowi, że swoją ufność pokłada w Bogu i niestraszne są mu intencje ludzi zależnych od swojego Stwórcy. Gdy tylko wypił łyk gorącego napoju, otrzymał wiadomość, że w nagrodę za swą niezachwianą wiarę, od tego dnia po kres czasu, ów kawa będzie źródłem zdrowia i błogosławieństwa dla wszystkich, którzy ją wypiją.

Na obiad Senegalczycy jadają potrawy, których bazą są różne rodzaje ryżu (czasem też kuskusu). Najpopularniejszymi są thiebudienne, thiebuyap, mafe i yassa poulet. Thiebudienne dosłownie znaczy „ryż i ryba”. Jak wszystkie dania obiadowe, podawane jest na dużym metalowym talerzu. Na całej powierzchni rozłożonajest warstwa gotowanego ryżu. Na środku ułożona jest ugotowana w aromatycznym wywarze warzywnym ryba. Dodatkami najczęściej są pikantne papryczki, bakłażan, marchewka, maniok, ziemniak i kapusta. Warzywa i ryba nie są pokrojone.

Używanym do jedzenia sztućcem jest łyżka. Zwykle posiłek spożywa się siedząc na podłodze. Jedząc z jednego talerza, obowiązują pewne zasady – każdy konsumuje jedzenie znajdujące się tuż przed nim. Mięso i jarzyny najczęściej rozdzielane są ręka lub łyżką przez gospodynię lub gospodarza i podsuwane na części talerza poszczególnych osób. Thiebudienne jest symbolem senegalskiej kuchni, tak ważnym, jak pierogi dla Polaków. Na tyle wpisuje się w kulturę Senegalczyków, że inspiruje nawet pokolenie młodych muzyków:

Thiebuyap nie różni się wiele od thiebudienne, tu jednak w miejsce ryby podawane jest mięso wołowe, kozie lub drobiowe. Yassa poulet to danie cenione za łatwe i szybkie przygotowanie. To po prostu biały ryż ze smażonym kurczakiem i sosem z cebuli. Mafe to ryż polany sosem z orzeszków ziemnych i cebuli z mięsem.

Senegal jest jednym z większych eksporterów i producentów orzeszków arachidowych na świecie. Są one częstym składnikiem dań, a prażone jedną z ulubionych tutejszych przekąsek. Panie na ulicznych stoiskach, aby je uprażyć, podgrzewają w specjalnych metalowych kominkach piasek. W jego cieple orzeszki poddawane są obróbce termicznej, co zapobiega spaleniu się suchej skorupki.

Wszystkie potrawy są piekielnie ostre. Często, aby się najeść trzeba dość szybko sięgać po kolejną łyżkę, bo przerwa w jedzeniu odkrywa intensywną pikantność smaku. W senegalskiej kuchni używane są warzywa takie, jak diakhatou i czosnek, o których mówi się, że mają moc chronienia przed jinami (duchami). Dodatkowo wśród przypraw dominują papryka, imbir, cebula, hibiskus i owoc tamaryndowca.

Kolacja ma formę ciepłego dania. Zwykle to makaron nitki ze smażona z octem cebulą i mielonym mięsem lub rybą. Wielu Senegalczyków jako ostatni posiłek spożywa thiere, czyli kuskus z prosa. Dzieci, które niechętnie po nie sięgają, straszone są odwiedzinami anioła śmierci – Azraela. Chcąc odsunąć dzień jego wizyty, w jadłospisie nie może zabraknąć dania zawierającego thiere, gdyż wierzy się, że ukryta jest w nim tajemnica długowieczności.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s