Jak śpiewał Grzegorz Turnau „wszystko, co piękne jest, przemija, wszystko, co piękne jest, zostaje”, choć nasz pobyt u Remy i Paula dobiegł końca, zdobyte doświadczenia, zawiązane znajomości… Read more „O pożegnaniu z Mihajlovem i o wizycie na bułgarskim wybrzeżu”
O żywej tradycji świętowania i o tym, co nam smakuje
Mihajlovo to mała wioska zamieszkiwana na stałe przez około 200 mieszkańców. Nie stacjonują tu bogacze, ludzie żyją skromnie i ubogo, ale za to bardzo życzliwie względem siebie.… Read more „O żywej tradycji świętowania i o tym, co nam smakuje”
O tym, jak nic się nie udało i o święcie Baba Marta
Czasami są takie dni, kiedy wszystko idzie nie tak. Nic zgodnie z planem, wszystko na opak. I tak właśnie było, kiedy po tygodniu pracy postanowiliśmy wyruszyć na… Read more „O tym, jak nic się nie udało i o święcie Baba Marta”
O pobycie na bułgarskiej wsi i o tym, jak to jest żyć powoli
Co jakiś czas wraca do mnie myśl o życiu na wsi. O tym, żeby to stało się nie tylko wakacyjnym wyborem, a rzeczywistością. Marzenia o słomkowym kapeluszu… Read more „O pobycie na bułgarskiej wsi i o tym, jak to jest żyć powoli”
O tym, jak spaliśmy w Monastyrze i o zwiedzaniu miasta Płowdiw
Gdy przeczytałam o tym miejscu, od razu wiedziałam, że chcę je odwiedzić. Początkowo nie wiedziałam czy uda nam się tam dotrzeć, bo informacje jakie znalazłam w Internecie,… Read more „O tym, jak spaliśmy w Monastyrze i o zwiedzaniu miasta Płowdiw”
O pierwszych wrażeniach z Sofii i o tym, jak globalizacja zabija żywe piękno
Po trudnych walkach z covidowymi restrykcjami i tym samym, po wielu momentach skrajnej frustracji, udało się nam dotrzeć do Sofii. Po wylądowaniu i przejściu kontroli paszportowej na… Read more „O pierwszych wrażeniach z Sofii i o tym, jak globalizacja zabija żywe piękno”
O tym, jakby to było, gdyby mniej gdybać
„Jakby…”, „gdyby…”, „a jeśli…”, „co jeżeli…”, „a może…”, a może właśnie NIE! Czasem pędząc za postawionym sobie celem, zdarza mi się utknąć w labiryncie gdybania, po którym… Read more „O tym, jakby to było, gdyby mniej gdybać”
O specyfice liczenia batonów i o życiu w Niemczech
Może to śmieszne, ale na początku praca przy inwentaryzacjach, do której trafiłam, skojarzyła mi się odrobinę z wakacyjną kolonią dla dzieci albo wycieczką szkolną. Zaplanowany czas w… Read more „O specyfice liczenia batonów i o życiu w Niemczech”
O tym, jak zamieniłam pracę marzeń na kota w worku i o trudnych początkach blogowania
Praca przy organizacji międzynarodowych konferencji była wyczerpująca, wymagająca, ale z zakończeniem projektów zawsze bardzo, bardzo satysfakcjonująca. Po niemal dwóch latach przyszedł czas na chwilę refleksji i zdałam… Read more „O tym, jak zamieniłam pracę marzeń na kota w worku i o trudnych początkach blogowania”
Aneczkowy Nieregularnik 